piątek, 27 marca 2020

Koła dla Szymonbike!

Szymonbike? A któż to taki? Jeśli jeszcze nie wiesz, to wiedz, że:
1. Gość jeździ na szosie
2. Tworzy absolutną magię używając małego aparaciku
3. Jest jedną z niewielu osób, które nie dały się zwariować przez ten cały cholerny rowerowy marketing, który przyćmił już dawno całą przyjemność z jazdy na rowerze...



Z powyższych, ale nie tylko względów, moją dużą przyjemnością było zbudowanie nowych kół dla Szymona, tak aby mógł kontynuować swoją misję, czyli pokazywanie nam czystego (czyt. romantycznego) piękna kolarstwa szosowego.

Panie i Panowie, koła dla Szymonbike od Czarnego kota!

Spotkaliśmy się po raz pierwszy jakiś czas temu w Szwajcarii. To był dość chłodny jesienny dzień, z dawką deszczu, wiatru i słońca. Szosowa ustawka w moich dobrze znanych i ukochanych górach, zakończona kolarską bombą - jeden z najlepszych moich wyjazdów :D

Krótko potem, Szymon wspomniał o projekcie przywrócenia swojego Ridleya do życia. Pogadaliśmy chwilę o obręczach do kół i wpadłem na pomysł, aby dołożyć cegiełkę do tego projektu.


Jednym z życzeń Szymona były całe czarne obręcze, łącznie z powierzchnią hamującą. Przy hamulcach obręczowych, mamy w zasadzie dwie takie możliwości: karbon lub ceramika. Karbon wygląda super, ale wiedząc jak i gdzie jeździ Szymon, ceramika wydała się znacznie lepszym i bezpieczniejszym wyborem. Rozważaliśmy nowe Mavic Open Pro Exalith, ale te nigdy nie ukazały się na rynku. Moim drugim wyborem, były ceramiczne Boydy. Obręcze, które znam i na których zbudowałem już wiele kół. Szerokie (bo prawie 20mm wew), umiarkowany stożek (idealne na górskie podjazdy) i dobrze wyglądające. Powłoka ceramiczna zapewnia naprawdę mocne hamowanie, nawet na stromych zjazdach w pełnym deszczu. 


Kolejnym elementem były piasty. Tu, muszę przydać się bez bicia, spędziłem najwięcej czasu. Jak zbudować ultra sztywne, mocne, bezawaryjne koła z bębenkiem Campagnolo i dość umiarkowanym budżecie? Owszem, można było pójść w większą ilość szprych, ale ja chciałem zachować dość nowoczesny wygląd, tym bardziej że Szymon do ciężkich nie należy. 

Mój plan padł na piasty w zaplocie triplet od Borga. Te piasty spełniały wszystkie warunki. Przejechałem na nich ponad rok  / 10.000km i są to najsztywniejsze i najlepsze koła jakie miałem w życiu (a miałem ich naprawdę wiele). Jedyny problem polegał na tym, że po kontakcie z Malcolmem który je robi, okazało się... że nie są dostępne i jeszcze dość długo nie będą. Lipton.
W swoich planach mam piasty pod triplet zrobione specjalnie dla mnie, lecz owe nie są jeszcze przetestowane, więc nie chciałem tu zbyt ryzykować.

Tak więc wróciłem do idei zaplotu klasycznego, czyli 1:1. Przewertowałem swoje prywatne notatki z ostatnich trzech lat zaplatania kół i znalazłem - Hope Pro RS4. Produkowane w UK, bardzo solidne, odporne na ciężkie warunki piasty. Co prawda geometria zaprojektowana bardziej pod wytrzymałość niż sztywność, ale z tym sobie mogłem poradzić stosując mocniejsze szprychy. 

Ciut matematyki, kalkulator obciążenia szprych przy kilku wariantach i zrobiłem zamówienie. Hope Pro RS4 w wersji 20/24h pod Campagnolo. 



Zarówno przednia jak i tylna piasta ma dość wąsko rozstawione kołnierze, dlatego zdecydowałem się na dużo mocniejsze szprychy niż zwykle. Pillar Aero Wing 22 na przód i Wing 23/22 na tył.


Dodatkowo, aby jeszcze bardziej usztywnić tylne koło, skrzyżowania szprych zostały związane i polutowane. 


Kolor farby chroniącej luty został dopasowany do naklejek na piastach. Takie moje małe zboczenie - wszystko w kołach musi być tip-top :)


Tym oto sposobem, zbudowałem koła szyte na miarę:

- pięknie wyglądające, pokryte ceramiką dającą mocne hamowanie
- sztywne
- nadal dość lekkie (1610g wraz z taśmami)
- solidne i bezproblemowe na długie kilometry w każdych warunkach 



Wraz z kołami, jak zawsze, pakiet dziewięciu kolarskich żyć od Czarnego Kota.



To wszystko wykonane ze Szwajcarską precyzją, doświadczeniem i starannością o szczegóły. Pierwszy taki, inny od wszystkich pozostałych warsztatów kół, już niedługo we Wrocławiu. Koła absolutnie szyte na miarę, uczciwie, bez wciskania marketingowego bełkotu. Serdecznie zapraszam!

@Szymon, a ja tym czasem życzę Ci samych udanych wypraw i roadtripów z tymi kółkami. Niech Cię zaniosą tam, gdzie jeszcze nie byłeś na szosie.

Pozdrawiam
Tomek
blog-wheelbuilding

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz