niedziela, 18 listopada 2018

Ceramiczne obręcze Boyd Altamont - koła dla Rolanda

Jedne z moich ulubionych obręczy - Boyd Altamont Ceramic. Obręcze niesamowite, bo prawdziwie ceramiczne z powłoką nakładaną w technologii POV, która powoduje, że warstwa ceramiki starcza na wiele tysięcy kilometrów. Jest to zupełne przeciwieństwo do tanich "podróbek", gdzie warstwa ceramiki schodzi już po pierwszej deszczowej jeździe.
Obręcze lekkie (430g) i o nowoczesnym, szerokim profilu (19mm wewnętrzna szerokość). 


Tym razem projekt kół był nieco nietypowy. Roland poprosił mi o przebudowę jego obecnych kół i użycie piast DT Swiss 240. Rzecz niby prosta, ale nie do końca. O tym nieco dalej.




Piasty DT Swiss mają świetny system ratchet, ale niestety bardzo kiepską geometrię. Lewy kołnież jest wysunięty jedynie 33mm od środka, co jest bardzo małą odległością. Taka geometria daje wysoki naciąg szprych, ale bardzo małą sztywność boczną. Używając kół w górach, szczególnie przy wspinaczkach, będziemy notorycznie słyszeć ocierającą obręcz o klocki hamulcowe.

Kolejnym "problemem" kół systemowych DT, np Dicut, jest klikanie szprych, szczególnie przy jeździe na stójce, gdzie dajemy max mocy na tylne koło. Znów, jest to spowodowane słabą geometrią piasty. DT zaleca okresowe nakładanie smaru na krzyżujące się szprychy - ot taki "workaround".

Roland dając mi swoje koła miał oba wyżej wymienione problemy. Biorąc te koła na swój warsztat, postanowiłem rozwiązać to raz a dobrze.

Mój pomysł na ten projekt był następujący:

1. Obręcze symetryczne, przód i tył. Dając taką obręcz, wybieram "mniejsze zło". Bardzo często, inne warsztaty stosują obręcze z offstem. W przypadku takiej obręczy i piasty DT Swiss, strzelamy sobie w kolano, bo wówczas, jeszcze bardziej zmniejszamy odległość lewego kołnieża od środka. Mając obręcz z offsetem np 3mm, lewy kołnież ma jedynie 30mm od środka. To o wiele za mało, aby osiągnąć sztywne bocznie koło.
2. Sztywniejsze szprychy. Zamiast CX-Ray, CX-Sprint - po obu stronach piasty.
3. Świerzo skalibrowany miernik natężenia szprych
4. Wiązanie i lutowanie szprych na krzyżach



Szprychy CX-Sprint ważą jedynie 0.5g więcej niż CX-Ray, tak więc koła nie będą wyraźnie cięższe, a napewno będą sztywniejsze.


Kalibracja miernika naprężeń szprych to u mnie standard. Mam w ofercie narzędzie, które oferuję komercyjnie. Pozwala ono na skalibrowanie mierników do dowolnego typu szprych.

Ponieważ w tym projekcie chciałem uzyskać max możliwy naciąg szprych, tuż przed budową kół, wrzuciłem docelowe szprychy na kalibrator i zrobiłem świerze promiary. W ten sposób uzyskałem bardzo precyzyjne wyniki i koła zbudowałem dokładnie do 120kgf po stronie napędowej i 65kgf po stronie przeciwległej. 

Aby uniknąć "pykania" szprych, wszystkie krzyże związałem drutem DT a następnie zlutowałem. Luty pokryłem specjalną czarną farbą, chroniącą przed korozją. Jest wiele debat w sieci na temat "poprawiania" sztywności bocznej przez lutowanie. Ja osobiście sprawdziłem to na swoich prywatnych kołach i w pewnych (nie wszystkich) przypadkach, lutowanie nieco poprawia sztyność koła. W tym projekcie lutowanie jak najbardziej miało sens, tak więc uczyniłem.



Waga zestawu na obręczach Boyd Altamont Ceramic Lite z piastami DT Swiss 240 oraz szprychami CX-Sprint wyszła 1465g. Bardzo dobry rezultat i pięknie wyglądające koła. Obręcze dają tu dużo dobrego, gdyż powierzchnia hamowania jest szara, tak jak cała obręcz. 


Po kilkunastu kilometrach dostałem bardzo pozytywnego maila od klienta. Koła zupełnie sztywne, brak grajacych szprych... i o to właśnie chodziło!

@Roland - wielkie dzięki za zlecenie mi tego projektu. Wielu udanych kilometrów życzę!

Pozdrawiam
Tomek
blog-wheelbuilding

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz