piątek, 5 stycznia 2024

Żegnamy 2023 i witamy 2024

Czas leci! Wciąż pamiętam początek 2023ego, a tu już zaczynamy nowy, oby lepszy 2024ty. To dobry moment na podsumowanie tego czasu, projektów i podzielić się nieco planami na 2024.

Uprzedzam, to będzie naprawdę długi wpis ;-)



Pracownia kół Czarnego Kota we Wrocławiu

Pracownia jest gotowa i w pełni funkcjonalna. Otwarta dla szosowców, grawelowców i górali. Serdecznie zapraszam na dobre espresso i pogadankę o kołach!

Narzędzia, stoły warsztatowe, wieszaki na obręcze oraz stacja do malowania szprych - wszystko na swoim miejscu. Brakuje jedynie zdjęć na ścianach i kilku pamiątek ze Szwajcarii, ale to już plan na 2024ty.




Komfort pracy jest bardzo dobry. W ciągu 2023, udało mi się zbudować ponad 100 zestawów w pełni customowych i unikalnych kół, dopasowanych do wymagań klientów. Dużo, nie dużo... nie mi to oceniać. Dla mnie liczy się jakość, nie ilość.







 
Z powodu ogromu pracy, nie miałem już zupełnie czasu na tego bloga, zatem korzystając z okazji, wrzucam kilka najfajniejszych projektów jakie udało mi się zrobić w tym roku. 

Zaczynamy więc:

Zestaw na komponentach zza oceanu. Obręcze Weareonecomposites oraz piasty Chris King. Bardzo zacny zestaw grawelowy, z naprawdę fajnymi obręczami, ręcznie produkowanymi w Kanadzie. "We are one composites" to manufaktura, która zaczynała od obręczy, a dziś powstają tam całe ramy oraz kierownice karbonowe. Ta firma to bardzo dobry przykład, jak może rozwinąć się firma mająca dobry pomysł i dobre rzemiosło.







#savetherimbrakes

Zestaw oparty na ceramicznych obręczach od Boyd, oraz niesamowitymi piastami Onyx. Szprychy Pillar Wing 20/21/22, wiązane i lutowane na krzyżach. Onyx to chyba jedyna firma na rynku, oferująca piasty z łożyskami igłowymi, które dają natychmiastowe zazębienie bębenka i do tego bezszelestną pracę piasty. Jeżeli cenisz sobie ciszę, lubisz np gravelować w lesie o poranku i wsłuchiwać się w odgłosy lasu, to te piasty mogą być dla Ciebie dobrym wyborem.





Zestaw na fatbajka na tytanowych szprychach. To był projekt sztos. Niesamowicie szerokie obręcze Whisky, do tego piasty Tune z tak szerokimi ośkami, że musiałem przerobić centrownicę aby je zmieścić, oraz tytanowymi szprychami. Trudnością w tym projekcie było dobre wyliczenie długości szprych, ponieważ tych szprych nie da się już skrócić i wywalcować nowego gwintu na maszynie.








Obręcze MCFK z polskimi piastami Soul-Kozak. Chyba najlepszą rzeczą w budowie kół, jest możliwość pracy w wieloma producentami, a szczególnie tymi topowymi, tak aby mieć możliwość porównania jakości obręczy oraz piast i wyrobieniu sobie prawdziwej i rzetelnej opinii o tych produktach. To nie pierwsze obręcze MCFK, które miałem na warsztacie i bardzo wysoko sobie je cenię pod względem jakości włókien karbonowych, wykonania i pracy z nimi.

Jeżeli chodzi o piasty Soul-Kozak, to najnowsze generacje (ver 2 i 3) są naprawdę dopracowane. Cichszy bębenek, lepsze uszczelnienia oraz samo wykonanie piast jest top. Dodatkowo opcja kolorów i nic więcej nie trzeba. Made in Poland :)







Obręcze o wysokim profilu Duke Baccara wraz z piastami MACK oraz łożyskami Ceramic Speed

Firma Duke bardzo często gości u mnie na warsztacie. Bardzo dobre obręcze w wielu konfiguracjach pod szosę, gravel i MTB w dobrej cenie. Co roku, wychodzą nowe modele, szersze i lżejsze a przy tym utrzymujące jakość wykonania na bardzo wysokim poziomie. Sama budowa kół na tych obręczach, to czysta przyjemność. 

Piasty, może trochę mało znane, polskiej produkcji MACK są swego rodzaju niszą. Mega wykonanie, bardzo solidna konstrukcja, oraz przede wszystkim bardzo dobra GEOMETRIA. Robi je człowiek, który sam jeździ na szosie i wie na czym polega sztywność koła i jak powinna być zaprojektowana piasta. To naprawdę rzadkość w tych czasach. Maćku, dzięki za świetne piasty i tak trzymaj!










Szprychy BERD. Ok, ta część będzie nieco dłuższa... ale po kolei. Zacznijmy od kilku wybranych projektów.

Pierwsza konfiguracja: Obręcze MCFK z piastami DT180 straigth pull. Bardzo lekki zestaw z dobrymi obręczami. Szprychy BERD czarne, straight pull. Tu uprzedzam, zaplatanie w tej konfiguracji, tzn Berdy i DT to dość ciężka praca. Trzeba naprawdę dobrać dobry kąt przeciągania szprychy, aby nie uszkodzić włókien szprychy. 
Tutaj ciekawostka, ostatnio pojawiły się na rynku dedykowane piasty pod Berdy z kołnierzami w stylu haków. Oferują je Onyx oraz Belgijskie Erase. To znacznie ułatwia pracę z Berdami!









Następny zestaw to prawdziwy top, jeżeli chodzi o wagę i jakość komponentów - obręcze Schmolke oraz piasty Carbon Ti.

Przygodę z obręczami Schmolke zacząłem kiedy budowałem koła w Szwajcarii i muszę się tu przyznać, że moja piersza opinia o tych obręczach była raczej negatywna. Jednak, po opinii klientów, dla których zbudowałem koła na tych obręczach, zmieniłem zdanie. Zupełnie inna technologia niż tradycyjne obręcze węglowe powoduje, że odczucia z jazdy są również odmienne. Obręcz jest lekka, sprawia wrażenie kruchej, jednak w rzeczywistości jest sztywna i daje bardzo dobry komfort jazdy. Nie jest to prosta obręcz w budowie, wymaga dużej precyzji oraz dobrze skalibrowanego miernika, ale suma sumarum, koła wychodzą naprawdę dobre i są chwalone przez zawodników. 
Połączenie tych obręczy ze szprychami Berd oraz włoskimi piastami CarbonTi, dało jeden z najlżejszych zestawów jakie zrobiłem w 2023r.







Obręcze Zipp 3zero Moto z Berdami

Ten zestaw mogę śmiało nazwać najtrudniejszym zestawiem z tego roku. Obręcze kosmiczne, dosłownie. Nigdy, ale to nigdy nie widziałem, żeby obręcz tak specyficznie reagowała na naciąg szprych. W połączeniu z Berdami, było mi szalenie trudno osiągnąć zadowalający wynik centrowania radialnego i bocznego. Cała budowa zajęła mi 5 dni. Jeden dzień na zaplot i wycentrowanie, a kolejne 4 dni (oczywiście niepełne) na dociąganie szprych i centrowanie od nowa, gdyż obręcz traciła centryczność radialną. Po ustabilizowaniu naprężenia, gdy Berdy przestały już się rozciągać, koła wyszły bardzo fajnie i sprawdziły się w wyścigu Crans Montana.










Schodząc nieco na ziemię, bardzo fajny zestaw z ogólnie dostępnymi obręczami Duke World Runner 27R, piastami Carbon Ti oraz Berdami. Obręcze (jedne z moich ulubionych do gravela) o wadze 335g, do tego 28/28 szprych o wadze 3g/szprycha, dały ultra niską wagę kół, a jednocześnie przystępną cenę. Bardzo mocne i komfortowe koła na szutry.

Ilość szprych ma tu duże znacznie, a skoro o tym już mowa, to przejdźmy do mojego podsumowania berdów...






Moje przemyślenia na temat szprych Berd

Zacznę od tego, że pierwsze koła na Berdach budowałem już w 2019r. i myślę, że byłem jedną z pierwszych manufaktur w Szwajcarii, która podjęła się tego tematu (post z 2019r). Następnie, po przeprowadzce do Polski, wprowadziłem te szprychy na nasz rynek i kontynuowałem tego typu projekty. W sumie zrobiłem ok. 20-30 kompletów na tych szprychach, więc jako takie zdanie o nich już mam.

Pierwsze pytanie, które należy sobie zadać przy wyborze tych szprych, to jakie zadanie mają one spełniać i czego chcemy oczekiwać od takich kół. Wydaje mi się, że najważniejszą charakterystyką tych szprych jest komfort jaki dają. Niewątpliwie, żadna stalowa czy tytanowa szprycha, nie da Ci takiego tłumienia nierówności jakie da Berd. Jeżeli komfort jest priorytetem, to takie szprychy powinny znaleźć się na liście potencjalnych komponentów do budowy kół.

Drugą rzeczą jest ich niska waga. Oczywiście, jest rzesza ludzi, którzy twierdzą, że masa rotacyjna nie ma żadnego znaczenia, ale ja wiem i dobrze pamiętam ze swoich Brevetów w Alpach, że dziękowałem za każdy gram mniej w swoich kołach, gdy pokonywałem dwusetny kilometr przy kilku tysięcznych wzniesieniach.  

Sztywność... i tu zaczynają się schody. Kluczem do tego, jest ilość szprych i naciąg. 

Świeżo zbudowane koła na Berdach i naciągnięte do 90-100kgf na skalibrowanym (!!!) mierniku, dadzą sztywne koła. Niestety, z czasem i po ilości przejechanych kilometrów, szprychy będą nieubłagalnie tracić naciąg a tym samym sztywność. Po roku, na dobrze zbudowanych berdach, naciąg spada o 30-40% i jest to rzecz, którą trzeba wziąć pod uwagę. 

Dobrze zbudowane koła na Berdach polegają na: 
- skalibrowanym mierniku pod te szprychy
- zapleceniu kół i naciągnięciu do 90-100kgf
- dociąganiu tych szprych każdego kolejnego dnia, dopóki przestaną tracić naciąg
- obliczeniu długości szprych tak, aby zostało w nyplach odpowiednio dużo gwintu, aby można było te szprychy dociągnąć po roku o 30-40%

Aby zminimalizować efekt utraty sztywności, bardzo dobrą praktyką jest zastosowanie większej ilości szprych, 28/28 lub 32/32. W takiej konfiguracji, nawet przy utracie naprężenia, koło nadal będzie w miarę sztywne i może przejeździć do końca sezonu i zostać dociągnięte przy kolejnym serwisie. 

Tak więc, podsumowując, osobiście rekomenduję te szprychy pod gravel czy MTB w konfiguracji 28/28 lub 32/32, ale nie pod szosę. Obecnie rynek otwiera się na nowego typu szprychy, np. karbonowe, które znakomicie nadają się do szosy czy gravela, gdyż dają komfort jak berdy, nie rozciągają się, a jednocześnie dają dużą sztywność boczną.

Szprychy karbonowe i projekt CarbonOne

Projekt CarbonOne był dla mnie kluczowym projektem w tym roku. Po ponad roku pracy i testów, koła ujrzały światło dzienne. 






Mając kilkuletni bagaż doświadczeń w budowie kół, używając różnych komponentów, chciałem połączyć to co najlepsze z obu światów, czyli szprych stalowych oraz Berdów tak, aby osiągnąć odpowiednią charakterystykę koła. Tą charakterystyką miały być koła komfortowe, tłumiące nierówności, a jednocześnie sztywne i serwisowalne.

Czy mi to się udało? Czas oraz rok 2024 pokażą. Obecnie dość dużo zestawów CarbonOne poszło już w świat. Jest kilku sławnych i bardzo mocnych kolarzy, którzy na tych kołach jeżdżą i biorą udział w zawodach. Myślę, że ich opinia będzie bardziej wiarygodna i o tym będzie kolejny wpis na blogu CarbonOne. Ja osobiście mam te koła na swojej szosie i w 100% spełniają moje oczekiwania.








Tegoroczny Eurobike pokazał, że szprychy karbonowe będą królowały na salonach w 2024/2025 roku. Na tegorocznych targach, wszystkie stoiska producentów z Chin i Tajwanu wypełnione były tymi szprychami. Są to producenci, którzy produkują dla dużych firm, takich jak np. DT Swiss, więc jest kwestią ok. roku czasu, kiedy ta technologia zostanie obrandowana i maszyna marketingowa ruszy pełną parą...






Szprychy w kolorach!

Kolorowe szprychy były moim drugim priorytetem na liście zadań w 2023r. Późno, ponieważ dopiero w listopadzie, ale udało mi się wszystko zgrać i zakupić niezbędny sprzęt. 

Panie i Panowie, oto skromna premiera szprych w kolorach!

Od razu odpowiadam, nie, nie jest to malowanie proszkowe. To byłoby za łatwe, a nawet, proszek nie nadaje się do szprych i nie tędy droga.

Ta technologia daje bardzo cienką warstwę, odporną na zadrapania, kamyczki i ogólnie fizyczne uszkodzenia. Dodatkowo, jest bardzo trwała i odporna na promieniowanie UV czy chemię. 

Każdy rodzaj szprych stalowych i carbonowych może być pokolorowany i w każdym dowolnym kolorze jak i wykończeniu (mat lub połysk).





To był mój krok milowy, aby w pełni oferować customowe koła. W końcu, mogę dopasować kolor kół i ich akcenty do Twojej ramy, a tych, na naszym rynku mamy coraz więcej i mam tu na uwadze rodzime manufaktury. Piękne ramy, w pięknych kolorach, do tego koła z jedną lub kilkoma szprychami w tym samym kolorze. 

Pomysł nie jest zupełnie nowy, patrz Mavic z jedną żółtą szprychą... ale gdyby tak pójść o krok dalej i zrobić np. dwie kolorowe szprychy w okolicy wentyla, lub nawet trzy symbolizujące flagę Włoch, Francji czy Niemiec? A może cała jedna strona jak w poniższym projekcie? 

Możliwości są praktycznie nieograniczone...







A co w przypadku piast? Np. DT Swiss 350 w zielonym? Nie ma problemu, to też da się zrobić!

Współpraca ze sklepami oraz organizatorami maratonów

Ten rok, był pierwszym rokiem, gdzie podjąłem współpracę z kilkoma sklepami oraz eventami.

Dziś, buduję koła na zamówienie dla kilku fajnych miejsc na naszej mapie rowerowej. Sklepy, które są bardzo znane i cenione, potrzebują dobrej manufaktury na topowych komponentach typu Schmolke, Enve, MCFK czy Beast. Ja ze swojej strony gwarantuję, że takie koła będą złożone poprawnie z najwyższą precyzją i co najważniejsze, na podstawie doświadczeń z tymi producentami. Jako klient masz gwarancję, że ktoś nie uczy się fachu na obręczach za 1000 EUR, tylko robi to już nie pierwszy raz i zgodnie ze sztuką.

Jeżeli chodzi o eventy, w tym roku miałem ogromną przyjemność dołożyć swoją małą cegiełkę dla Ultra Lajkonik, w postaci dwóch voucherów na 50% rabatu, na dowolnie wybrane/skonfigurowane koła z mojej pracowni. 


Jeżeli nigdy nie słyszałaś(eś) o Lajkoniku, to proszę, oto czym jest Lajkonik:



 




Również w tym roku, będę miał przyjemność brać udział w tej imprezie. Dwa Vouchery na 50% rabatu na koła, plus, jeżeli wszystko pójdzie dobrze, mała prezentacja, czym tak naprawdę jest manufaktura kół i jak wygląda to rzemiosło w rzeczywistości.

Gorąco zachęcam do podjęcia rękawicy na Lajkoniku. W tym roku, do przejechania trzy możliwe dystanse: 650, 450 i 200km. Oprócz super przygody, szansa wygrania zacnego zestawu kół. 
Zapraszam!

Plany na 2024

OK, to był 2023. A co na kolejny rok? 

Lista już dość zapełniona i kolejny rok będzie również ciekawy:

1. Po pierwsze kontynuujemy budowę kół customowych, to jest nasze DNA i tak zostanie.
2. Kolejne inwestycje w szprychy karbonowe. Nowa technologia, nowe możliwości.
3. Kolory, kolory, kolory. To będziemy promować i do tego zachęcać.
4. Narzędzia do budowy kół! To bardzo ważny dla nas temat. 

W zeszłym roku wypuściliśmy na rynek dużą serię urządzeń do kalibracji miernika naprężenia szprych (tensometru) i w 2024 powtórzymy serię. Dodatkowo, pracujemy nad nowymi narzędziami. Na chwilę obecną, nic więcej nie mogę zdradzić, ale powinno być ciekawie ;-)



5. Szkolenia z budowy kół!


Tak, to staje się faktem. W połowie 2024, planuję przygotować i opracować kurs szkoleniowy z budowy kół i uruchomić program w trzecim kwartale (wrzesień - październik). Szkolenia będą odbywały się w warsztacie, w małych grupkach, maksymalnie 2-3 osoby. Chcę, aby zajęcia były dedykowane i dopasowane do Twoich potrzeb, tak abyś wyniosła/wyniósł jak najwięcej z zajęć. 

Szczegóły zostaną umieszone tu na blogu, ale również na instagramie i naszym FB. W międzyczasie, jeżeli macie jakieś propozycje i pomysły, piszcie śmiało.


... i to chyba tyle, przynajmniej na razie. 
Gratuluję, jeżeli tu ciągle jesteś. To był zdecydowanie najdłuższy wpis w historii tego bloga. Mam nadzieję, że wpis się podobał.

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Do zobaczenia, usłyszenia i raz jeszcze zapraszam do pracowni kół we Wrocławiu.

Tomek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz